"Słodka kusicielka" Sarah MacLean



"Słodka kusicielka" jest to powieść z gatunku romansu historycznego. Spotkać się również można z określeniem "historyk", które oznacza książkę osadzoną fabularnie w przeszłości, ale już nie koniecznie zgłębiającą dogłębnie niuanse danego okresu historycznego.

Ja osobiście bardzo lubię właśnie takie powieści, choć nie wszystkie okazują się być do zaakceptowania. Pewne minimum  zgodności historycznej to moje kryterium, które gdy nie zostanie spełnione, książka irytuje bardziej niż cieszy.

Sarah MacLean w swojej twórczości, a "Słodka kusicielka" to nie pierwsza jej książka, którą czytałam, balansuje na granicy wiarygodności. I chyba tylko to, że jej opowieści prowadzone są z pasją i nie nudzą ani chwili, pozwala mi przymknąć oko na pewne uchybienia w obyczajowości dziewiętnastowiecznej arystokracji, które prezentują bohaterowie jej książek.

W "Słodkiej kusicielce" panna z dobrego domu - Felicity, z pasją oddaje się otwieraniu zamkniętych zamków, za pomocą szpilek do włosów, czy też profesjonalnych wytrychów, samotnie spaceruje po przestępczej dzielnicy Londynu i zawiera znajomości ze sławnymi przemytnikami. Wiarygodne? Oczywiście, że nie! Ale do iluż zapierających dech w piersiach scen dzięki temu dochodzi! 

Od czasu do czasu, każdemu z nas, a zwłaszcza kobietom, potrzeba odrobiny nieprawdopodobności. Takiego oderwania się od codziennych trosk. Niektórzy z nas potrzebują do tego fantastyki pełnej magii, smoków i elfów, inni brutalnych i krwawych kryminałów, a znów inni dziewiętnastowiecznych scenerii okraszonych pikantnymi scenami. Ja czasem lubię spróbować każdej z tych możliwości. Ostatnio skorzystałam z ostatniej z nich i bawiłam się świetnie. Choć świadomość niedociągnięć historycznych tej historii, aż krzyczała ze stron powieści. Mi to nie przeszkadzało. Przeczytałam. Zrelaksowałam się przy lekturze! Polecam każdemu, dla chwili wytchnienia!

Komentarze

  1. W przypadku tego typu książek już się pogodziłam, że nie do końca oddają realia epoki, ale jak napisałaś, dostarczają emocji.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię romanse historyczne, więc tej też pewnie dam szansę. Jeśli można się przy niej zrelaksować to jak najbardziej jestem na tak. Jestem zdania, że z każdego gatunku da się uszczknąć coś dla siebie.
    Miłego wieczoru Kasiu

    Kasia Dudziak Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty