Korfu oczami książkoholika



Do wycieczki na Grecką wyspę Korfu przygotowywałam się już dużo wcześniej, kupując książki, których akcja rozgrywa się właśnie w tym miejscu, oraz oglądając popularny przed kilkoma laty serial Durrellowie, opowiadający o angielskiej rodzinie, która zamieniła wyspę pełna mgieł i deszczu, na śródziemnomorski kawałek raju.

Jednak życie na Korfu nie jest wcale tak bajkowe, jakby się mogło wydawać. Przekonali się o tym zarówno bohaterowie serialu jak i ja. Niezamieszkałe domy, do całkowitego remontu to coś, co zarówno teraz jak i w latach trzydziestych XX wieku rzuca się w oczy bardzo wyraźnie. Część dzisiejszych dróg na wyspie możliwe, że pamięta nawet czasy Durrellów. A ukształtowanie terenu sprawia, że przysłowie "mieć do szkoły pod górkę" zyskuje na wyrazistości.

Gerald Durrell - najmłodszy z rodzeństwa, który przede wszystkim był zoologiem, napisał pamiętniki z pobytu na Korfu, które są wspaniałą lekturą pełną humoru i naszpikowaną anegdotami z codziennego życia jego rodziny i sąsiadów.  To właśnie na podstawie tych pamiętników powstał wspominany wyżej serial.

Ja oczywiście tom pierwszy "Moja rodzina i inne zwierzęta" zabrałam ze sobą na te wakacje.

Śladami rodziny Durrellów dotarłam do wioski Danilia, która jest repliką tradycyjnego greckiego miasteczka. To właśnie w tym miejscu kręcone były wszystkie sceny serialu, rozgrywające się w mieście nieopodal domu Durrellów.





Odwiedziłam też ich popiersia w stolicy Corfu, znajdujące się w Boschetto Garden, tuż koło Starego Fortu. Według legendy, aby powrócić na Korfu należy pogłaskać obydwu braci po nosie, dzięki czemu ich twarze nabrały charakterystycznego połysku.


Tuż przed wylotem rozpoczęłam jeszcze jedną lekturę związana z wyspą, mianowicie komedie kryminalną Alka Rogozińskiego pod tytułem "Morderstwo na Korfu". Książka choć traktująca o poważnych sprawach jak morderstwo, oszustwa, handel antykami utrzymana jest w bardzo lekkim klimacie, przypominającym utwory Joanny Chmielewskiej. Znana z tomu pierwszego cyklu pisarka romansów wyjeżdża na wczasy, aby odpocząć po traumatycznych przeżyciach, o których mogliśmy czytać w książce "Ukochany z piekła rodem". Niestety pech jej nie opuszcza. Tym razem, znów dane jej jest odnalezienie ciała, więc żyłka detektywistyczna daje o sobie znać ponownie.



Bohaterowie książki w jednym z rozdziałów przemierzają wąskie uliczki Starego Miasta Corfu, w poszukiwaniu Cukierni u Rosy. Ja też ją odnalazłam, ale opinie o tym miejscu na Google Maps jednak zniechęciły mnie od zakupów. W tej dzielnicy chciałam również wstąpić do kawiarni "Books&Coffee", jednak w niedzielę była ona zamknięta i udało mi się jedynie zrobić zdjęcie z zewnątrz.

Z daleka obejrzałam też Nową Twierdzę, na murach której miał miejsce drugi zamach opisany w książce Rogozińskiego. Nie zapuszczałam się jednak do niej, gdyż nie wyglądała zbyt zachęcająco.

Na Korfu jest mnóstwo miejsc zachwycających swoimi widokami. Zdjęć zrobiłam jak zwykle mnóstwo. Poniżej wrzucę wybrane, a dla tych którzy czują niedosyt mam świetną informację - na Instagramie na koncie poświęconym moim podróżą jest ich więcej. Więc zapraszam na  PHOTOTRAVELISH







Komentarze

  1. Z Korfu zdecydowanie kojarzy mi się od razu książka Alka. Może kiedyś uda mi się tam pojechać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare Miasto Corfu opisane zostało genialnie :) Wszystko zgadzało się na żywo.

      Usuń
  2. Cudne widoki i bardzo klimatyczne uliczki. Mnie się nie kojarzy chyba żadna ksiażka z Grecją w tle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele wakacyjnych romansów i obyczajówek z Grecją w tle. Ja osobiście czytałam jedna młodzieżówkę i kilkanaście harlequinów w tym klimacie. Ale akurat na Korfu znam tylko Pamiętniki Durrella oraz powieść Rogozińskiego.

      Usuń
  3. Przepiękne zdjęcia! Na Korfu byłam kilka lat temu. Najbardziej podobała mi się stolica, choć zabrakło mi malowniczych plaż. Później odwiedziłam Zakynthos i przyznaję, że pod względem widoków ta wyspa bardziej mnie urzekła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Korfu kojarzę głównie z Durrelami :) Dzieki książce Geralda mogłam podziwiać walory tej uroczej wyspy. Serial również ogladałam. Urzekł mnie niesamowicie.
    Piękne miejsce, malownicze, zagadkowe. Twoje zdjęcia są cudowne!!! 😀

    Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty