Literackie oblicza Tarnowa

Tarnów to moje rodzinne miasto, którego jestem ogromną fanką. Niestety ma on swoje liczne wady i wielu mieszkańców nie jest zadowolonych z miejsca, w którym żyją. Jednak spuszczając zasłonę milczenia na warunki ekonomiczne, na perspektywy i rozwój, na finansowe problemy samorządu, chciałabym wszystkich zachęcić do polubienia mojego miasta. A ponieważ książkami stoi moje życie, pokaże wam właśnie Tarnów pod znakiem czytelnictwa i literatury.

Miejsca pełne książek

Z przykrością ubolewam, że nie ma zbyt wiele takich turystycznie pięknych książkowych miejsc w Tarnowie, jak choćby w Pradze, czy Krakowie. Jesteśmy stosunkowo małym miasteczkiem, ale myślę że nie tylko ja chętnie przesiadywałabym w typowo książkowej kawiarni.
Tymczasem muszę się zadowolić tym co mamy czyli kawiarniami, które udostępniają dla klientów mini biblioteczki.
Na uwagę miłośników literatury zasługuje przepiękny regał w kawiarni Sofa przy ul. Wałowej, który zachwyca mnie od dawna.


A także mini półeczka, w mini kawiarni, urządzonej w replice tramwaju, który jeździł ulicami Tarnowa na początku XX wieku. Ustawiony jest na Placu Sobieskiego.


Księgarnie sieciowe powoli wypierają małe lokalne przedsiębiorstwa. U nas ostała się chyba jedna taka księgarnia z tradycjami, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa - Księgarnia Współczesna przy ul. Wałowej. Niestety zatrzymała się ona w rozkroku pomiędzy, nomen omen współczesnością, a latami dziewięćdziesiątymi. Nie bywam tam zbyt często, gdyż nie znajduje w niej klimatu, który by mnie zachwycił.


Za to jednym z moich ukochanych książkowych miejsc w Tarnowie jest Antykwariat Podkarpacki przy ul. Rejtana. Regały pozbijane ze sklejki, półki na których książki poupychane są tak ciasno, że nie można wcisnąć nawet szpilki, kartonowe pudła na podłodze - tam ukrywają się prawdziwe skarby. Myszkowanie wśród książek w tym sklepie to czysta przyjemność.


Egzemplarze starych książek można również kupić na cyklicznym Bazarku na Starówce, gdzie na stołach placu targowego mieszkańcy mogą wystawić na sprzedaż swoje rękodzieło oraz starocie w tym zbywające im książki.
Zdjęcie poniższe jest autorstwa Agnieszki - tarnowianki pełnej pasji, którą możecie obserwować na Instagramie - TUTAJ


Miłośnicy literatury naukowej, głód wiedzy zaspokoić mogą w nowo otwartej mini księgarence przy Pasażu Odkryć. Jest to miejsce gdzie zarówno dzieci jak i dorośli mogą wiele się nauczyć o astronomii, chemii czy fizyce, a gdyby informacje zdobyte na instalacjach w Pasażu były niewystarczające, zawsze można zakupić książkę do poduszki, na przykład "Liczby nadrzeczywiste" Donalda E. Knuta, czy "Co pożera wszechświat? I inne zagadki kosmosu" Paula Daviesa.

Zdjęcie z autorem

W Tarnowie mamy kilka literackich pomników. Dwa z nich to popiersia, które dumnie prezentują się na postumentach. Adama Mickiewicza spotkać możemy na placu Kazimierza Wielkiego. Legenda głosi że pomnik ocalał w trakcie okupacji, gdyż Niemcom przedstawiono go jako Goethego.


Natomiast Kazimierz Brodziński urodzony w okolicach pobliskiej Bochni, stoi przy ul. Piłsudzkiego, tuż przy liceum swojego imienia.

Niejaką sławę w Polsce zyskała Ławka Poetów przy ul. Wałowej. Na której możemy przysiąść tuż koło Agnieszki Osieckiej, Zbigniewa Herberta oraz Jana Brzechwy. Jest tam też skrzyneczka, w której teoretycznie powinniśmy móc znaleźć książki z ich twórczością, ale tutaj nie zagwarantuję czy to ciągle funkcjonuje prawidłowo.


Na rogu ul. Wałowej i Rybnej oparty o ścianę kamienicy stoi Roman Brandstaetter. Ten pisarz, poeta i dramaturg na świat przyszedł w 1906 roku w Tarnowie.

Tarnów w literaturze

Ja osobiście czytałam jedną książkę, której akcja toczy się w Tarnowie. Jedną, ale za to wybitną. Powieść Mikołaja Łozińskiego pod tytułem "Stramer" to historia żydowskiej rodziny mieszkającej w Tarnowie przy ul. Goldhammera. Ich losy przedstawione są na tle historycznych wydarzeń dwudziestolecia międzywojennego, oraz okresu okupacji niemieckiej. Historia, która nie ma dobrego zakończenia, ale przepełniona jest humorem, ciepłem miłości rodzinnej, takiej surowej, oraz smaczkami dawnego Tarnowa. Ja polecam ją od dawna każdemu, kto chce mnie słuchać.


Może ktoś z Was zna jeszcze inną powieść z Tarnowem w tle. Chętnie taką przeczytam.

Myślę, że tematu nie wyczerpałam. Opisałam Wam tylko te miejsca, które są mi znane i bliskie. Na koniec tej literackiej wycieczki pokaże wam kilka zdjęć (już nie książkowych) z mojego miasta, które szczególnie lubię









Komentarze

  1. Świetny wpis, piękne zdjęcia 🙂 wstyd się przyznać, ale muszę odwiedzić w końcu kawiarnię Sofa 🙈
    Antykwariat jest magiczny🤩

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sofę polecam. Fajny klimat. Taki nowoczesny, ale przytulny.

      Usuń
    2. Uwielbiam i Sofę i Antykwariat, ale to zupełnie inne miejsca

      Usuń
  2. A co z Księgarnią Pan Tadeusz?? Byłaś kiedykolwiek??

    Co do książek to w Tarnowie: to dylogia (póki, co) Piotra Liany: Echo serca, Test tolerancji. Pomsta Krystiana Janika. Ziemia Nod Radosława Kobierskiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłam w Panu Tadeuszu, ale słyszałam o nim. A tytuły książek sobie zapiszę. Nie czytałam ich jeszcze.

      Usuń
  3. Niewiele wiem o Tarnowie, nigdy tam nie byłam, więc super było chociaż spojrzeć na to miasto z literackiej strony :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam przy okazji wizyty w Małopolsce. Na zwiedzanie miasta wystarczy spokojnie jeden dzień.

      Usuń
  4. A ja jako była tarnowianka kocham myślowa przeszłość humanistów tarnowskich i wielkich rodów a o pomniku Mickiewicza słyszałam ze tłumaczono Niemcom ze to Beethoven

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdziłam. Do Beethovena chyba jednak bardziej podobny. Urząd Miasta na swojej stronie jednak podaje informację o Goethem. Ciekawe jak to wtedy było :)

      Usuń
  5. Czyli nie jestem sama z myślą, że w Tarnowie brakuje księgarnio-kawiarni z prawdziwego zdarzenia! Warto jeszcze zajrzeć do książki Barbary Woźniak, „Niejedno”, to książka Tarnowianki, akcja dzieje się w Tarnowie, książka została doceniona przez krytyków. Pozdrawiam ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tej ksiazki, ale już sobie poczytałam opinie. Rzeczywiście bardzo dobrze oceniana. Tematyka tylko trochę mnie niepokoi. Nie przepadam za ksiązkami z kórych wieje smutkiem. A czy jest w niej pokazany Tarnów? Czy tylko jedynie wspomniany?

      Usuń
  6. Jak obiecałam tak robię - buszuję Ci po blogu :)

    Miałam nosa. Czemu? Ha, no wystarczy popatrzeć na zdjęcia. Świetnie oddajesz klimat na fotografiach. Zdjęciami na końcu posta jestem zachwycona. Aż mi się łezka w oku zakręciła. Nie, nie bynajmniej nie z sentymentu, czy tęsknoty za miastem. Bo zwyczajnie nie sądziłam, że miasto przez które nie raz przejeżdżałam tylko omijając je dzięki obwodnicy w drodze na Kraków jest tak piękne!
    Łezka się kręci z żalu za tym,że nigdy nie widziałam tych pięknych miejsc. Dzięki Tobie właśnie poznałam piękną część wcale nie tak odległego - choć też nie bliskiego mi - miasta. Dzięuję :) Ach, ach.

    Oj będę ja CI zaglądać do Ciebie częściej jak nic!

    PS. Niektóre zdjęcia boczne na komputerze gdy przeglądam "wjeżdzają" na tekst (chyba są ciut za duże). Warto poprawić, bo piszesz też ciekawie :)

    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, dzięki że zwróciłaś uwagę na te zdjęcia z boku. U mnie na laptopie jest ok, ale to pewnie zależne od rozdzielczości. Zaraz je usunę, gdyż zmniejszyć chyba nie mogę. A do Tarnowa zapraszam - najlepiej jednak latem, gdy rynek ożywa dzięki knajpkom. Poza sezonem jest trochę pusto u nas.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty